SoInLoveWith Make up

Hej! Dzisiaj przygotowałam dość egzotyczna propozycje , bo w kolorach : morskim zielonym, brązie i fiolecie :) Przypadkowo zauważyłam to zestawienie barw i spodobało mi się do tego stopnia, że postanowiłam to odtworzyć na sobie. Całość makijażu oczu wykonałam cieniami z Anastasii Beverly Hills. Dwa z nich to pojedyncze, z których można sobie skompletować własna paletkę, a pozostałe z paletki Maya Mia. W tym makijażu również użyłam moich nowych rzęs z Velour Lashes. Są cudowne!! Musiałam je odrobinkę przyciąć bo były za długie ale poza tym prezentują się pięknie. Niezwykle lekkie i przyjemne w noszeniu. Aplikacja również nie sprawia problemu, ponieważ są dobrze wyprofilowane i posiadają stabilny pasek dzięki czemu nie wyginają się w rożne strony. Przyszedł również do mnie słynny korektor z ABH którym niestety jestem zawiedziona. Spodziewałam się bardziej lekkiej formuły, bo niestety jest baaardzo gęsty przez co wygląda na skórze dość ciężko. Poza tym minusem ma także swoje plusy. Utrzymuje się bardzo długo, nie ściera się i pięknie kryje.
To tyle jeśli chodzi o produkty i wstęp a teraz zapraszam do oglądania zdjęć ;)

LISTA UŻYTYCH PRODUKTÓW: 
Twarz:
-podkład Estee Lauder Double Wear nr 2W2 Rattan
-korektor Anastasia Beverly Hills odcień 1.5
- do rozjaśnienia uzywam korektora Loreal True Match odcien 1
-bronzer The Balm ''Bahama mama''
-rozświetlacz The Balm ''Mary-Lou Manizer''                             
-pletka do konturowania Anastasia Beverly Hills ''Contour Kit'
-róże z paletki cieni BH cosmetics
-Mac  Fix+
-puder transparentny Kryolan
Oczy:
-klej duo czarny
-czarny eyeliner z Inglota jako baza pod ciemny zielony kolor oraz do wykonania kreski
-baza pod cienie jako korektor L'oreal
-cień Sienna i Caramel z paletki Maya Mia
-cienie ABH odcienie : Emerald i Iridescent purple
-czarna kredka na linii wodnej Sephora
-rzęsy Velour Lashes model "Whispie Sweet Nothings"
 -tusz do rzęs L'oreal Paris  "Volume Million Lashes"
Brwi:
- Dipbrow pomade Anastasia Beverly Hills "dark brown" 
Usta:
-szminka PUPA Volume kolor 101

Hej!

Dzisiaj mam dla was bardzo prosty ale myślę, że efektowny makijaż. Nie od dzisiaj wiadomo, że najbardziej klasyczny i elegancki zestaw do delikatne oczy, piękne rzęsy i mocno czerwone, seksowne usta ;) Ja trochę przełamałam tą klasykę i u mnie makijaż oczu nie jest aż tak delikatny bo króluje w nim złoty brokat i kreska ale myślę, że czasem taka kombinacja jest dozwolona :) Musimy pamiętać , że przy mocnych , czerwonych ustach nasza cera koniecznie musi być nieskazitelna, a że matka natura mało którą z nas taką obdarzyła to warto sięgnąć po kryjące podkłady, dzięki którym taką cerę możemy osiągnąć. Dzieję się tak dlatego, że czerwone usta i jakiekolwiek mocne kolory wybijają wszystkie zaczerwienienia, krostki, naczynka na naszej skórze i wtedy nie tylko nasze usta przykuwają uwagę, co nie jest naszym zamierzonym efektem ;) Przy oczach trochę się pobawiłam, początkowo miały być tylko złote cienie, brokat ale skusiła mnie kreska którą uzyskałam przy pomocy Duraline i pigmentu Inglota :) Na ustach uzyskałam taki kolor przy połączeniu szminki Inglota nr 866 i pomadki Anastasia Beverly Hills w kolorze " neon coral". Granice cieni roztarłam ciepłym, połyskującym brązem, który ocieplił makijaż oczu i dał efekt ładnych przejść . Jeszcze kilka słów na temat szminki Inglota. Musze powiedzieć, że jestem mile zaskoczona ich jakością i trwałością. Do tej pory byłam wierna tylko szminkom firmy Mac ale te również są godne polecenia. Odcień który mam to piękna , mocna czerwień ale to konsystencja najbardziej mnie urzekła. Jest kremowa, nawilżająca i pięknie utrzymuje się na ustach ;) Dlatego jeżeli któraś z was nie chce wydawać dużej kwoty na szminki Mac'a to polecam te z Inglota :) Zarówno te z Freedom'a w wkładach jak i te w postaci klasycznej pomadki.
Zapraszam do oglądania ;)

Hej;)
Dzisiaj przygotowałam ciemny, wieczorowy makijaż smokey, który jest przełamany szafirowym akcentem na dolnej powiece. Takie barwy najpiękniej będą prezentowały się przy ciemnych tęczówkach ale przy jasnych tez będzie jak najbardziej ok ;) Na górnej powiece główną rolę gra czarny cień z drobinkami który przepięknie się mieni. Granice tego cienia roztarłam szarym, chłodnym różem który nawiązuje do ust w tym samym chłodnym odcieniu. Bardzo fajnym sposobem na tworzenie odcieni jest mieszanie ze sobą kolorów. Ostatnio to moja ulubiona zabawa ;) Biorę bardzo jasną pomadkę i mieszam z ciemnymi , przez co uzyskuje różne, ciekawe kolory.  Dodatkowo w wewnętrznych kącikach oczu dodałam srebrny akcent w postaci drobinek z Inglota. Taka propozycja makijażu będzie świetna na wszystkiego typu imprezy, wyjścia wieczorem czy też moment kiedy chcemy wyglądać bardziej ekstrawagancko niż na co dzień. Przydymione oko ciemnymi cieniami zawsze dodaje pazura :) W zależności od tego jakim cieniem posłużymy się do przejść i cieniowania taki też możemy wybrać kolor na usta. Jeżeli wybrałabym cień w odcieniu ciepłego brązu to usta mogłyby być w kolorze cielistym, "nude". Wszystko zależy od nas :) Z moją dolną powieką w kolorze kobaltowym współgra kolor sukienki ( niestety na tych zdj jej nie widać), którą miałam wtedy na sobie, ale równie dobrze mogą to być dodatki czy tez paznokcie w takich barwach. Warto nawiązywać kolorami do siebie bo daje nam to fajny efekt :) Czekam obecnie na dostawę od Velour Lashes i ich nowe rzęsy więc w tym i jeszcze następnym makijażu mam na sobie kępki ale już kolejne postaram się zrobić z pięknymi rzęsami :)
W takim razie zapraszam do obejrzenia zdjęć ;)

Hej!

Dzisiejszy makijaż będzie w letnich, wakacyjnych kolorach :) Lato jest moją ukochaną porą roku i wszystko co z nim związane dobrze mi się kojarzy. O ile w zimie raczej nie nosimy ostrych, neonowych kolorów na ustach czy tez w ubiorze to na lato są to idealne barwy podkreślające wyjątkowo opaleniznę. Przynajmniej ja nie wyobrażam sobie chodzić w czarnych barwach kiedy za oknem mamy +30 stopni. Dlatego też z utęsknieniem wyczekuje tej pory roku i powoli rozglądam się już za kolorowymi szminkami, ubraniami czy tez biżuterią :) W związku z tym, że od dłuższego czasu pogoda nam nie dopisywała a nagle wyszło słońce i zrobiło się cieplutko, wzięło mnie na takie letnie, żywe barwy :) Główną rolę gra matowa szminka od Anastasia Beverly Hills w kolorze jaskrawej koralowej pomarańczy:) Po prostu boska! Szminka jest tak dominująca, że oczy mogą zostać neutralne ale ja nie bardzo lubię kiedy moje są niepomalowane więc zestawiłam kilka odcieni matowych i połyskujących brązów :) Dokleiłam kępki, trochę pomarańczowego różu na policzki, bronzer, rozświetlacz i gotowe ;)
Zapraszam!

Hej!
Dzisiaj przychodzę do was w lawendowych kolorach :) Ostatnio jest to mój ukochany kolor. Wiem, ja mam co chwilę nowe ulubione kolory ale tak już mam, że barwy same mnie przyciągają i nie mogę od nich oderwać wzroku, zakochuje się i chcę je mieć na sobie cały czas. Być może dlatego tak bardzo kocham wykonywanie makijaży, bo zabawa z kolorami to dla mnie sama przyjemność i uwielbiam patrzeć jak pięknie ze sobą współgrają. Tak więc, dzisiaj będzie delikatnie i lawendowo :) Jak możecie zauważyć po moich wcześniejszych zdjęciach jestem również bardziej opalona. Lampa i tak bardzo rozjaśnia twarz i resztę więc bez niej jestem jeszcze ciemniejsza. A to oczywiście zasługa kolejnego cudownego kosmetyku który znalazłam :) Żadne solarium nie wchodzi absolutnie w gre! A mowa tu o produkcie marki Loving Tan. Jest to model 2 hour express w kolorze medium. Nie jest to tania rzecz, bo sam mus kosztuje 34 $, do tego dochodzi jeszcze rękawica w cenie 10 $ i koszt przesyłki jest wysoki bo produkt przychodzi do nas aż z Australii ale uważam, że jest warty każdych pieniędzy :)Jestem nim totalnie oczarowana bo ma kolor oliwkowy i konsystencje musu więc pracuje się z nim bosko. Równomiernie rozprowadza się na ciele i daje efekt naturalnej , letniej opalenizny. Nakłada się go za pomocą specjalnej rękawicy i spłukuje po 2 h a potem przez tydzień podziwia się piękną opaleniznę :) Ja jestem uczulona na pomarańczowe podkłady i tak samo jest w przypadku środków opalających więc ten produkt jest strzałem w dziesiątkę :) W związku z tym, że jestem teraz opalona i pewnie już z tym produktem się nie rozstanę musiałam zakupić nowy podkład w ciemniejszym odcieniu. Mój ulubiony dotychczas podkład troszkę zaczął mnie zawodzić. A mianowicie, krycie miał w dalszym ciągu zacne ale niestety już w połowie dnia przy mojej tłustej skórze zaczął się szybko ścierać iw  strefie T można było palcami normalnie nim''przesuwać''. Dawno temu używałam Estee Lauder Double Wear i pamiętam , że był to najtrwalszy podkład ever! Tylko kolorówkę miał strasznie ubogą i przestałam go używać. Postanowiłam więc wybrać się do stacjonarnego salonu Estee Lauder i ku mojemu zdziwieniu pojawiło się bardzo dużo nowych żółtych kolorów i mają także jeden kolor który jest najbardziej oliwkowy i ciepły ze wszystkich i taki właśnie nabyłam :) Nie jest on niestety dostępny w Sephorze. Tyle, jeśli chodzi o nowości, z których jestem ogromnie zadowolona a teraz przejdźmy do makijażu. Oczy wykonałam paletką Makeup Revolution Iconic 3 czyli delikatne róże, szarości. Dokleiłam kępki formy Ardel i nie powiem, bo namęczyłam się z nimi strasznie! Rzęsy w pasku to pikuś ;) Do tego na ustach stworzyłam delikatne ombre fioletowo różowe i myślę , że wyszło bardzo ciekawie :) Zapraszam do oglądania!

Cześć!Na początek chciałam bardzo podziękować wszystkim odwiedzającym mojego bloga! Za każdym razem kiedy widzę statystki ogromnie się cieszę, bo traktuje tego bloga poważnie i każda nowa osoba sprawia mi ogromną radość :) Wiem, że to nic w porównaniu z popularnymi blogami ale dla mnie to znak, że jednak są osoby które chociażby z czystej ciekawości przeglądają moją stronę codziennie:) Przejdźmy do sedna dzisiejszego postu. Ostatnio będąc na zakupach w Inglocie natknęłam się na  pomadki Freedom które są w identycznych opakowaniach jak cienie, czyli to po prostu magnesowe wkłady do paletki. Pachną jak dla mnie bosko! Mało które szminki mają ładny zapach a ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. To co najbardziej mnie zaskoczyło, to wybór kolorów. Jest ich tak dużo, że aż nie mogłam się napatrzeć. Z czerwieni, różu, fioletu i wszystkich innych kolorów jest masa odcieni. Od najjaśniejszych po ciemne, głębokie kolory ale też neonowe i jaskrawe. Myślę, że każda dziewczyna z pewnością znajdzie coś dla siebie, bo wybór jest ogromny :) Tak więc, jak nietrudno się domyślić przychodzę dzisiaj z jedną z tych pomadek :) Kolor to ciemne, mocne wino, w którym od razu się zakochałam! Ma tak cudowną pigmentację, że trzyma się na ustach cały dzień. Pięknie błyszczy się na ustach i nawilża je do samego końca jej trwania ;) Do tej propozycji ust dobrałam makijaż oczu w kolorach ciepłego brązu i srebrnych drobinek które również zakupiłam w Inglocie. Mowa tu o brokacie w malutkich słoiczkach, który również jest w wielu kolorach. Daje on dużo możliwości, ponieważ można go stosować jako delikatną poświatę na powiece lub tak jak ja przedstawiłam na zdjęciach czyli na mokro z duralinem i wtedy wychodzi nam wspaniały, mieniący się pigment :) Oczywiście rzęsy Iconic. Do takich ust będzie również pasował złoty makijaż lub też bardzo delikatnie podkreślone oczy np tylko kreską czy samymi, gęstymi, czarnymi rzęsami. Ostatnio również bardzo modny jest kolor Marsala ( ceglasta czerwień) i spotkałam się z wieloma propozycjami makijażu w którym takie usta są zestawione z oczami w tych właśnie kolorach, czyli bardzo odważnie ale mi sie podoba :) W takim razie zapraszam do oglądania ;)






                             -pletka do konturowania Anastasia Beverly Hills ''Contour Kit'

Hej!
W dzisiejszym poście w to piękne, słoneczne popołudnie przedstawiam wam Anie i makijaż, który na niej wykonałam;) Ania na co dzień maluje się bardzo delikatnie więc nie chciałam przesadzić i sprawić żeby czuła się nieswojo , ale jeszcze piękniej i seksowniej, bo lekko przydymione oko zawsze wydobywa z kobiety kocicę :) Moja modelka ma piękne, brązowe oczy do których świetnie pasują fiolety i róże dlatego wykonałam makijaż w tych kolorach :) Brwiom nadałam regularny i wyraźny kształt.Dodałam jeszcze delikatną kreskę i podkreśliłam usta różową pomadką w jasnym kolorze. Cały makijaż jest bardzo świeży ale też ma to coś, dzięki czemu Ania po zobaczeniu się w lustrze szalała z radości :D Rzęsy ma baaaardzo długie dlatego nie było potrzeby doklejania ani kępek ani tym bardziej rzęs w pasku. Mam nadzieje, że ta propozycja przypadnie wam do gustu ;) Zapraszam!









                             -pletka do konturowania Anastasia Beverly Hills ''Contour Kit'