Azure and emerald summer
Cześć!
Dzisiaj przygotowałam coś całkiem innego niż dotychczas pojawiało się na blogu ;) Będzie kolorowo i wakacyjnie! Juz kiedyś wspominałam , że latem uwielbiam otaczać sie kolorami czy to w ubiorze czy na paznokciach, wszystko mi jedno, ważne żebym tworzyła wokół siebie kolorową, egzotyczną aurę ;) Tego dnia miałam na sobie długą, zwiewną suknię w kolorze szmaragdowym i natchnęło mnie do stworzenia makijażu w egzotycznej odsłonie. Całość dopełniał jeszcze naszyjnik, który widnieje na zdjęciach poniżej. W makijażu zastosowałam kilka kolorów...główna rolę odgrywa przepiękny lazurowy kolor, który kojarzy mi się z wakacjami na rajskiej wyspie i z krystalicznie czystą, niebieskawo-zieloną wodą ;) Na żywo kolor jest tak piękny, że robiłam wszystko aby oddać jego urok na zdjęciach i wyszło całkiem dobrze, ale mimo wszystko to w rzeczywistości robi największe wrażenie. Drugi kolor to zielonkawy szmaragd a zaraz za nim, w wewnętrznym kąciku mamy złoto opalizujące na ciepłe tony i pięknie komponujące się z całym makijażem. Zewnętrzny kącik przyciemniłam ciemną zielenią, która wpada w morski, głeboki kolor i nadaje makijażowi wieczorowego, kociego charakteru. Same jasne kolory byłyby również piękne choć na pewno makijaż oka byłby wtedy dużo bardziej delikatniejszy :) Załamanie powieki roztarłam ciepłym, rudym, brązem, ponieważ pięknie pasował mi do tych zieleni. NIe potrafiłabym zostawić górnej granicy cieni , niczym nie roztartej, bo makijaż wydawałby mi się niedopełniony, zbyt banalny ale także mało trójwymiarowy. Ja zaznaczonego załamania powieki nie posiadam, ale przy osobach które je maja gdy cienie nie wyjda na załamanie tylko skończą sie na granicy powieki ruchomej sprawi to, że oczy będą schowane, mało wyraziste przy otwartych oczach i wszystko to co zostało namalowane na otwartej powiece nie bedzie miało zadnego znaczenia. Odpowiednie wyprofilowanie oka właśnie za pomoca budowania załamania dodaje makijażowy trójwymiarowości i głębi a spojrzenie jest widoczne i oczy wybijają sie na pierwszy plan. Załamanie można również pięknie budować poprzez rozcieranie kolorów w tych samych tonacjach od najjaśniejszego do najciemniejszego tworząc efekt gradientu. Tak samo opadającą powiękę korygujemy w ten sposób ;) To takie pare słów o technice, która moim zdaniem poprawia makijaż :) Wracając do dzisiejszego makijazu, dokleiłam sztuczne rzęsy, dolną powiekę podkreśliłam w taki sam sposób jak górną a linie wodną pomalowałam na czarno. Twarz wykonturowałam kremowymi korektorami z Mac'a i utrwaliłam sypkimi pudrami z paletki Contour Kit z ABH - to moja ukochana paleta!! Na ustach mam matową, cielista pomadkę. Delikatnie podkreśliłam brwi, wiem , że może powinny być jeszcze bardziej zaznaczone ale mi po prostu nie jest dobrze w mocno wyrysowanych brwiach i zamiast dodawać mi uroku to szpecą więc obchodzę się z ich makijażem delikatnie. Nie mogło się obejśc bez rozświetlacza który latem jest moim produktem nr 1 ! Ogromnym zaskoczeniem były dla mnie cienie za pomocą których wykonałam ten makijaż. Generalnie sceptycznie podchodze do tanich cieni ale niedawno odnalazłam u siebie dawno zapomnianą paletkę z cieniami z firmy BH cosmetics, która posiada metaliczne, żywe kolory. Własnie za pomocą tej paletki wykonałam cały makijaż, pomijając brąz który wzięłam z paletki Maya Mia. Cienie marki BH nie są cieniami najwyższych lotów ale z odrobiną Fix + wydobyłam z nich cudowną pigmentacje ;)
Dzisiaj sie rozpisałam, ale myśle, że dla dziewczyn , dla których makijaz jest chociaż trochę tak ważny jak dla mnie te informacje okażą sie przydatne ;)
Zapraszam do oglądania!
Dzisiaj przygotowałam coś całkiem innego niż dotychczas pojawiało się na blogu ;) Będzie kolorowo i wakacyjnie! Juz kiedyś wspominałam , że latem uwielbiam otaczać sie kolorami czy to w ubiorze czy na paznokciach, wszystko mi jedno, ważne żebym tworzyła wokół siebie kolorową, egzotyczną aurę ;) Tego dnia miałam na sobie długą, zwiewną suknię w kolorze szmaragdowym i natchnęło mnie do stworzenia makijażu w egzotycznej odsłonie. Całość dopełniał jeszcze naszyjnik, który widnieje na zdjęciach poniżej. W makijażu zastosowałam kilka kolorów...główna rolę odgrywa przepiękny lazurowy kolor, który kojarzy mi się z wakacjami na rajskiej wyspie i z krystalicznie czystą, niebieskawo-zieloną wodą ;) Na żywo kolor jest tak piękny, że robiłam wszystko aby oddać jego urok na zdjęciach i wyszło całkiem dobrze, ale mimo wszystko to w rzeczywistości robi największe wrażenie. Drugi kolor to zielonkawy szmaragd a zaraz za nim, w wewnętrznym kąciku mamy złoto opalizujące na ciepłe tony i pięknie komponujące się z całym makijażem. Zewnętrzny kącik przyciemniłam ciemną zielenią, która wpada w morski, głeboki kolor i nadaje makijażowi wieczorowego, kociego charakteru. Same jasne kolory byłyby również piękne choć na pewno makijaż oka byłby wtedy dużo bardziej delikatniejszy :) Załamanie powieki roztarłam ciepłym, rudym, brązem, ponieważ pięknie pasował mi do tych zieleni. NIe potrafiłabym zostawić górnej granicy cieni , niczym nie roztartej, bo makijaż wydawałby mi się niedopełniony, zbyt banalny ale także mało trójwymiarowy. Ja zaznaczonego załamania powieki nie posiadam, ale przy osobach które je maja gdy cienie nie wyjda na załamanie tylko skończą sie na granicy powieki ruchomej sprawi to, że oczy będą schowane, mało wyraziste przy otwartych oczach i wszystko to co zostało namalowane na otwartej powiece nie bedzie miało zadnego znaczenia. Odpowiednie wyprofilowanie oka właśnie za pomoca budowania załamania dodaje makijażowy trójwymiarowości i głębi a spojrzenie jest widoczne i oczy wybijają sie na pierwszy plan. Załamanie można również pięknie budować poprzez rozcieranie kolorów w tych samych tonacjach od najjaśniejszego do najciemniejszego tworząc efekt gradientu. Tak samo opadającą powiękę korygujemy w ten sposób ;) To takie pare słów o technice, która moim zdaniem poprawia makijaż :) Wracając do dzisiejszego makijazu, dokleiłam sztuczne rzęsy, dolną powiekę podkreśliłam w taki sam sposób jak górną a linie wodną pomalowałam na czarno. Twarz wykonturowałam kremowymi korektorami z Mac'a i utrwaliłam sypkimi pudrami z paletki Contour Kit z ABH - to moja ukochana paleta!! Na ustach mam matową, cielista pomadkę. Delikatnie podkreśliłam brwi, wiem , że może powinny być jeszcze bardziej zaznaczone ale mi po prostu nie jest dobrze w mocno wyrysowanych brwiach i zamiast dodawać mi uroku to szpecą więc obchodzę się z ich makijażem delikatnie. Nie mogło się obejśc bez rozświetlacza który latem jest moim produktem nr 1 ! Ogromnym zaskoczeniem były dla mnie cienie za pomocą których wykonałam ten makijaż. Generalnie sceptycznie podchodze do tanich cieni ale niedawno odnalazłam u siebie dawno zapomnianą paletkę z cieniami z firmy BH cosmetics, która posiada metaliczne, żywe kolory. Własnie za pomocą tej paletki wykonałam cały makijaż, pomijając brąz który wzięłam z paletki Maya Mia. Cienie marki BH nie są cieniami najwyższych lotów ale z odrobiną Fix + wydobyłam z nich cudowną pigmentacje ;)
Dzisiaj sie rozpisałam, ale myśle, że dla dziewczyn , dla których makijaz jest chociaż trochę tak ważny jak dla mnie te informacje okażą sie przydatne ;)
Zapraszam do oglądania!
LISTA UŻYTYCH KOSMETYKÓW:
TWARZ:
-BAZA PHOTO FINISH SMASHBOX
- PODKŁAD MAC STUDIO FIX ODCIEŃ NC25
- DO ROZJAŚNIENIA UZYWAM KOREKTORA LOREAL TRUE MATCH ODCIEN 1
- MAC PREP + PRIME "LIGHT BOOST"
-ROZŚWIETLACZ THE BALM ''MARY-LOU MANIZER''
-PALETKA KREMOWYCH KOREKTORÓW MAC
-PLETKA DO KONTUROWANIA ANASTASIA BEVERLY HILLS ''CONTOUR KIT'
-RÓŻE Z PALETKI MAKE UP REVOLUTION
- PUDER TRANSPARENTNY KRYOLAN
-MAKE UP FOR EVER MIST & FIX
OCZY:
- BAZA POD CIENIE JAKO KOREKTOR
-INGLOT DURALINE
-ZŁOTY CIEŃ Z PALETKI BH COSMETICS
-"SIENNA' Z PALETKI ABH MAYA MIA
-CZARNY EYELINER ŻELOWY INGLOT
-TUSZ DO RZĘS BOURJOIS ''LINER EFFECT''
- ZIELONE CIENIE W PALETKI BH COSMETICS
- RZĘSY VELOUR LASHES ''WHISPIE SWEET NOTHINGS''
BRWI:
POMADA INGLOT NR 11
USTA:
MAC HONEY LOVE